Bawarczycy od lat modernizują swoje flagowe modele. Nowy MAN TGX pod względem wizualnym jest podobny do poprzednika. Nie uważamy tego za wadę, a wręcz przeciwnie. Pojazdy z poprzedniej generacji cieszą się dużą popularnością wśród kierowców. Dowodem jest duża liczba tych ciągników na europejskich drogach. Jednak nie tylko wygląd nam zaimponował.
MAN TGX to połączenie zmodernizowanej kabiny, wprowadzonego w ubiegłym roku nowego silnika i tych wszystkich elementów, które przybliżymy w dalszej części tekstu.
Drzwi otwierają się prawie do kąta 90°. Można powiedzieć, że stoją przed kierowcą otworem i zachęcają do zajrzenia do wnętrza. Wyposażono je w specjalne ograniczniki. Dzięki nim, unikniemy niespodziewanego otwarcia przez silny wiatr. W ten sposób można się uchronić przed nieumyślnym uderzeniem o inny samochód np. na parkingu. Szczególnie w sytuacjach, gdy jest bardzo ciasno i staje się blisko siebie. Otwór wejściowy ma 1 metr szerokości i jest to jedno z najlepszych wejść do kabin w branży. Dotychczas największe długodystansowe kabiny oznaczano symbolem XXL. Obecnie takie pojazdy będą występowały jako GX. Do kabiny dostajemy się po trzech wbudowanych schodkach, które są wygodniejsze niż we wcześniejszych wersjach. Podesty zostały dodatkowo zabezpieczone tworzywem, które chroni przed poślizgnięciem się.
Po wejściu do wnętrza widać, że wszystko wygląda inaczej. Koniec z „akwarium”, bo przednia szyba jest niższa aż o 25 cm w porównaniu do poprzednich modeli. Swój udział w projektowaniu z pewnością mieli specjaliści od aerodynamiki. Być może prace trwały wspólnie z działem, który odpowiada za zarządzanie energią, w tym temperaturą. Jeżeli obliczenia były prawidłowe to wnętrze nie będzie się tak nagrzewać, a przy tym nadal będzie odpowiednio oświetlone. W naszej ocenie zmniejszenie szyby pozytywnie wpłynęło na funkcjonalność pojazdu. Aerodynamikę trudno zmierzyć, lecz da się ocenić stopień doświetlenia wnętrza. Pozbycie się górnych okienek w kabinie nie wpłynęło w rażący sposób na ilość wpadającego światła i wnętrze kabiny nowego ciągnika nadal jest jasne.
Od razu widać zmianę dotychczasowego wyglądu deski rozdzielczej. Do tej pory była podzielona na kilka, różniących się wyglądem elementów. Zegary były przed kierowcą, centralny fragment biegł równolegle do szyby i ostatecznie prawy. Obecnie zauważyć można spójny styl i charakter. Panel sterowania został dostosowany tak, aby zapewnić kierowcom komfort obsługi. Jest skierowany do prowadzącego, a jego górna część lekko chyli się w stronę przodu ciągnika. Wprowadzono nowe rozwiązania, a wśród nich jest np. lokalizacja hamulca ręcznego. Dotychczas, manualny hamulec był pod prawą ręką obok fotela. Zastąpiono go automatycznym i przeniesiono na górę deski rozdzielczej. Zniknęło także pokrętło zmiany ustawień układu napędowego. Wprowadzono je niespełna rok temu, oferując nową funkcję „DP”. Obecnie za konfigurację stylu jazdy odpowiada joystick znajdujący się po prawej stronie kierownicy. Jest to rozwiązanie znane i stosowane przez innych producentów. Do dyspozycji mamy 4 tryby jazdy.
W samochodzie jest wyraźnie więcej elektroniki. Zmieniła się jej architektura, ale to informacja głównie dla pracowników warsztatów. Kierowców bardziej interesuje funkcjonalność. Komunikacja na linii człowiek - komputer jest bardziej intuicyjna. Pojawiły się nowe rozwiązania, które w nowoczesnych pojazdach są potrzebne i przydatne.
Najważniejszym miejscem, które odpowiada za sterowanie elektroniką w ciągniku, jest lewa strona kierownicy. Wiele rozbudowanych ustawień umożliwia dotarcie do interesujących kierowców funkcji i danych. W ich odczycie pomogą dwa 7 i 12-calowe wyświetlacze. Jeden, tuż przed kierowcą, wyświetla informacje, dotyczy samochodu i jego zachowania. Na środku deski rozdzielczej znajdzie się drugi ekran infotainment. Jest to system informacyjno-rozrywkowy o nazwie Smart Select, który obsługiwać będzie komunikację pojazdu ze światem.
System Smart Select umożliwia komunikację pojazdu z centralą, wyświetla GPS i szereg innych funkcji. Do nawigacji służy joystick. Jest zbudowany z dwóch obrotowych pierścieni i głowicy, którą można przechylać i naciskać. Kierowcy użyją jej do wpisywania komunikatów na ekranie, a także obsłużą nawigację, radio, telefon i internet. W wersji „mirror link” połączysz swój telefon z Smart Selectem za pomocą kabla lub Bluetoothu. Smartfon możesz schować do szuflady, a jego zasobami możesz kierować z większego wyświetlacza.
Ciągnik siodłowy MAN TGX z 40 tonami ładunku, bardzo dobrze radzi sobie ze wzniesieniami. Mocny motor i potężny moment obrotowy, nawet w trybie ekonomicznym EfficientCruise radzi sobie bez zarzutów. Skrzynia biegów TipMatic 12.26 DD dobrze współpracuje z silnikiem. W odpowiednim momencie zmienia biegi, a to oznacza zminimalizowanie strat pojawiających się przy przestopniowaniu.
Nowością jest „żeglowanie dynamiczne”. Polega ono na rozpędzeniu samochodu o 3 km/h ponad ustawienia tempomatu, a następnie włączenie funkcji toczenia się. Wówczas prędkość spada o 3 km/h poniżej ustawień. W poprzednich wersjach pojazdów współpraca systemów mogła się wykluczać. W obecnym modelu komputer pozwala na jednoczesną pracę różnych narzędzi i optymalizuje ich działanie. Z jednej strony przekraczamy prędkość ustawioną w tempomacie, a z drugiej włączamy opcję żeglowania, która wiąże się z innymi przekroczeniami. System pilnuje, aby działanie obu narzędzi nie kolidowało ze sobą.
Odnowiona funkcja LCS (Lane Change Support), czyli systemu wspomagania zmiany pasa ruchu sprawdza się bardzo dobrze. Radary wykrywające inne pojazdy uruchamiają jeden z 3 elementów świetlnych. Po zgaśnięciu ostatniego z nich można swobodnie zmienić pas ruchu. Inne możliwości tego rozwiązania przydają się także w mieście. Zużycie paliwa po przejechaniu 250 km na trasie, przy dużej masie zestawu oraz miejscowych spowolnieniach (remonty), przy średniej prędkości 69 km/h wyniosło 27l/100 km.
Najważniejsze informacje o ciągniku MAN TGX:
Auto dla wielu osób, na pierwszy rzut oka może wyglądać podobnie do poprzednich modeli. Uważamy to za atut! Zależy nam na dostarczaniu wysokiej jakości usług i komforcie naszych kierowców. Dlatego podczas testów interesowało nas głównie wnętrze i możliwości pojazdu. Kokpit został zmieniony, a jego centralnym miejscem jest fotel kierowcy, który coraz bardziej przypomina centrum dowodzenia. Do dyspozycji jest wydajny komputer, którym sterujemy z poziomu kierownicy lub joysticka na dwóch ekranach (7 i 12 cali). Wpięcie smartfona w system to dodatkowy atut. Dzięki temu masz dostęp do listy kontaktów i potrzebnych informacji, a do komunikacji używa się większego wyświetlacza.
Na trasie pojazd zachowuje się bardzo dobrze i czuć drzemiącą w nim moc. Świetnie radzi sobie ze wzniesieniami nawet przy pełnym załadunku. Wsparcie przy zmianie pasa ruchu jest unowocześnione i bardzo intuicyjne. Kolejny raz brawa za optymalizację systemu komputerowego. Dzięki temu bez zarzutu działają programy, które w poprzednich wersjach ze sobą kolidowały. Obecnie można przekroczyć prędkość wpisaną do tempomatu, by chwilę później móc żeglować. System dokładnie wie, kiedy może sobie na to pozwolić. Wszystko dzięki analizie trasy pod kątem topograficznym na 3 km naprzód. Spalanie stoi na bardzo dobrym poziomie, co przekłada się na oszczędności.
Naszym zdaniem MAN TGX 18.510 4x2 LL SA to nowoczesny i komfortowy ciągnik. Praktycznie każdy kierowca doceni możliwości, jakie udostępnił koncern z Bawarii. Pozostaje zapiąć pasy i wybrać się w drogę, choć trasa częściej będzie przypominała komfortowy rejs po tafli jeziora. Szerokości!